Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mpingo Użytkownik na Banicji!!

Dołączył: 04 Paź 2006 Posty: 32 Skąd: Z daleka. Stąd nie widać.
|
Wysłany: Wto Gru 26, 2006 11:15 Temat postu: |
|
|
PJK napisał: | spoko to jest normalne faceci swoj najwiekszy poped seksualny maja przewaznie od 20 do 30 a w od 30 | Polemizowałbym. Moim zdaniem okres nastoletni to szczyt, sęk w tym że nie ma możliwości realizacji tego ogromnego popędu w godnych mężczyny okolicznościach (dlatego są one niegodne ). Koszmar jaki przeżywają młodzi chłopcy hartuje ich i w wieku w którym kobiety (biedactwa!) zaczynają być miotane sztormami seksualnymi oni wszystko mają już pod kontrolą.  _________________ Alma: Użytkownik przebywa na banicji, gdyż obrażał użytkowników forum. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Wto Gru 26, 2006 11:15 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
viatora Forumowy Dzidziuś

Dołączył: 11 Sty 2007 Posty: 2
|
Wysłany: Czw Sty 11, 2007 02:18 Temat postu: |
|
|
Kiwi, nie martw sie, mam tak samo a moze... pomartwmy sie razem, bo w sumie to troche doskwiera rowniez mam 20 lat (bedzie za niedlugo 21) i rozbudzona sexualnie za bardzo nie jestem... martwi mnie to bo podobnie jak ty kocham swojego faceta, jest mi z nim dobrze, ale wole sie do niego przytulic i tak sobie siedziec przytulona niz robic sex. Rowniez mam ochote ale po alkoholu... a tak, na trzezwo gdy zbiera sie na sex to mam jakas blokade, zaczynam sie stresowac, denerwowac, mimo, ze jestem z nim 4 lata... ale u mnie dochodzi do tego inny problem o ktorym na razie nie chce pisac i ktory jest zwiazany z... wielkim kompleksem na punkcie czegos czego moglabym pozbyc sie jedynie operacyjnie i co blokuje moja fantazje i odwage w tych sprawach (zreszta nie tylko w tych)
jeszcze moze dodam ze gdy sie kochamy to jakos tak nie wiem dlaczego, ale nie czuje zadnych hmm... zawirowan, mega podniecenia, motylkow w brzuchu... jest dla mnie tak totalnie ,,zwyczajnie" a nawet moge myslec o innych rzeczach podczas (chociaz tego nie robie, ale po prostu taki stan mojego umyslu podczas takich zabaw - i to mnie wlasnie martwi - kocham go ale nie ma takich mega emocji podczas uprawiania seksu - zastanawiam sie, dlaczego? czy to ,,nie ten" facet? ale przeciez go kocham...) |
|
Powrót do góry |
|
 |
aszka007 Forumowy Dzidziuś


Dołączył: 20 Sty 2007 Posty: 20
|
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 23:39 Temat postu: |
|
|
dzis po raz pierwszy nie mialam ochoty na seks (mam 18 lat), zawsze byłam taka napalona, moglabym non stop a dzis nie wiem co sie stalo, poprostu chlopak zaczął mnie pieścić, dotykać, a ja powiedzialam "nie". Dziwnie sie z tym czuje, moze poprostu taki dzien. Na szczęście moje kochanie mnie rozumialo i nie byl zly |
|
Powrót do góry |
|
 |
maalutkaa88 Przyjaciel forum :)

Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 326
|
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 15:03 Temat postu: |
|
|
to nie jest nic dziwnego ze czasami mozna nie miec na to ochoty. czasem zmeczenie czasem znowu co innego. powodow moze byc wiele. najwazniejsze zeby druga strona to rozumiala i nie odbierala tego jako cos osobistego. seks nie jest nawazniejszy w zwiazku, przynajmniej takie jest moje zdanie. i czasami mozna sobie poprostu odpuscic... _________________ "(...)jesteś, a więc musisz minąć...
miniesz, a więc to jest piękne." |
|
Powrót do góry |
|
 |
PJK Zaawansowany Forumowicz

Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 169
|
Wysłany: Sro Sty 31, 2007 11:08 Temat postu: |
|
|
To w zasadzie jest normalne ze faceci chca czesciej, nam wystarczy sie przytulic, pocalowac i juz a oni to ich tylko podraznia
Ale wiem ze to sie odwruci i kiedys to ja bede szalec :Bad Grin:
Justyna _________________ Jesli post jest podpisany imieniem Justyna - to pisze zona
Jesli Pawel - to maz
Jesli podpisu nie ma to oboje
Lenie pracują w święta
Choćby własnego kolana, ale się poradź
Własne dziecko chwali tylko ostatni głupiec |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bursztynek Przyjaciel forum :)

Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 555 Skąd: Z tamtąd i z powrotem ;)
|
Wysłany: Pon Lut 19, 2007 13:54 Temat postu: |
|
|
Ech nie wiem co robić
Od kiedy jestem z moim chłopakiem, to tak jak już mówiłam obudził się we mnie wielki popdęd seksualny
A teraz odkąd biore Diane 35 to jeszcze bardziej mi to doskwiera. Widzimy się raz góra dwa razy w tygodniu a ja jestem dosłownie jak jakiś napalony króliczek
Zupełnie nie mogę sobie z tym poradzić  _________________ Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat. |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylcia Stary Bywalec


Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 100
|
Wysłany: Sro Lut 28, 2007 15:52 Temat postu: |
|
|
Bursztynku oddaj mi troche tego popędu:)
Ja na początku miałam ochote na seks, ale juz od jakiś 2 lat się z tym męcze poniewaz strasznie mi sie nie chce!! Często musze sie przymuszć do czegokolwiek. A pozniej jestem jakas nerwowa ze moj chlopak sie denerwuje ze w ogole cokolwiek zaczal. Wiem, że to burzy nasz związek, ale mam jakas blokade:/ tylko nie wiem z czym związana, bo na początku było si, a teraz mi sie nie chce. Strasznie kocham mojego chłopaka i wiem ze to go rani ale nie wiem co mam zrobic. Tak strasznie zazdroszcze parom ktorym układaja sie te wszystki sprawy:( |
|
Powrót do góry |
|
 |
paz Przyjaciel forum :)


Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 225 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2007 16:53 Temat postu: |
|
|
Ojej a u mnie jest odwrotnie jakos tak dziwnie bo niby super sie nam uklada i sie rozumiemy i kochamy ale ostatnio troche mi doskwiera ze rzadziej jestesmy ze soba. Zawsze tak troche bylo ze ja mialam nieco wieksze potrzeby niz on. A mowi sie ze to faceci maja silniejszy poped pewnie kolejny mit albo wina hormonow. Przez to wszystko wole nie inicjowac sytuacji intymnych. Do tego taka glupia i niesmiala w tym jestem. Konflikt paskudny mam bo jak to powiedziec zeby nie zranic partnera ani nie wywierac presji. W sumie nie o to chodzi zeby na sile ale jednak brak mi bliskosci fizycznej. Jestem w dolku troche... _________________ Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeśli nie nosimy go w sobie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agniesia82 Forumowy Dzidziuś


Dołączył: 28 Lut 2007 Posty: 14
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 20:39 Temat postu: |
|
|
Jak miałam naście lat to kochałam się z z moim chłopakiem( czyt.teraz mężem) gdy tylko mieliśmy okazję czyli możliwość.Pasowało jemu to bardzo, mi również.
A teraz gdy możemy kochać się bez ograniczeń to on nie ma siły!!!Ja chciałabym ciągle , zawsze, fantazjować i bawić się....I nie myślę co będzie jak będę mieć lat 30!Co wtedy?
Zastanawiam się czy może to przez te hormony androgenne, może jakoś ureguluję je ziółkami...Bo chyba nimfomanii nie można się nabawić... _________________ Odradzam się z ognia... |
|
Powrót do góry |
|
 |
paz Przyjaciel forum :)


Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 225 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 18:40 Temat postu: |
|
|
U nas juz lepiej Ja zauwazylam ze to jest tylko takie zwiazane z momentami przemeczenia i stresu i przechodzi nie ma sie co tak tym martwic. Chwilowe wyciszenie dodaje mocy i zapalu do ponownego rozpalenia zmyslow... Ja tez mam chyba nadmian androgenow ale to by bylo przez to? _________________ Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeśli nie nosimy go w sobie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bursztynek Przyjaciel forum :)

Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 555 Skąd: Z tamtąd i z powrotem ;)
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 02:13 Temat postu: |
|
|
Ja mam chyba jakąś nimfomanię
Dzisiaj tak wymaltretowałam mojego faceta, że aż mi wstyd
Ja nie wiem czemu tak mam. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Moje obecne zachowanie bardzo kłóci się z wymyślonym przeze mnie wizerunkiem kobiety w łóżku. Tak sobie zawsze myślałam, że ma być taka subtelna, delikatna, wstydliwa i to facet ma ją rozpalać...powoli. A ja to praktycznie jak tylko go zobaczę, to hormony tak we mnie buzują, że zgwałciłabym go na klatce schodowej
Może się Wam wyda śmieszne, że się tym przejmuję. Może faktycznie nie powinnam. Sama już nie wiem
Ps. mój chłopak uważa, że to wina smoka, którego noszę na wisiorku codziennie od 7 lat. Jest to smok skandynawski na...potencję seksualną więc jak ten smoczuś mnie tak przez 7 lat ładował, to teraz ciężko spalić tą nagromadzoną energię
A tak na poważnie: to chyba nie jest nimfomania...ne? _________________ Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mala242 Zaciekawiony

Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 60
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:01 Temat postu: |
|
|
ja bardzo lubie sex i moj chłopak tez... wiec pod wzgladem temperamentu jest idealnie teraz co prawda mamy delikatnie ograniczone mozliwosci (mieszkamy osobno) ale juz od pazdziernika planujemy mieszkac razem a ja juz nie moge sie doczekac  |
|
Powrót do góry |
|
 |
paz Przyjaciel forum :)


Dołączył: 14 Mar 2007 Posty: 225 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:19 Temat postu: |
|
|
tak na poczatku mieszkania razem bylo goraco teraz jak na mnie za spokojnie. Ale wiesz studia i praca i takie tam Tez czuje sie troche jak nimfomanka jakas. Ale nie do konca bo to dziala u mnie tylko na mojego faceta na szczescie. Chcialabym tak jak Bursztynek umiec sie rzucic na niego ale tak jakos to nie do konca moj temperament. Bo wolalabym zeby to on sie rzucal na mnie Musze cos na to poradzic ot jakac super bielizna... hmm _________________ Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeśli nie nosimy go w sobie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bursztynek Przyjaciel forum :)

Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 555 Skąd: Z tamtąd i z powrotem ;)
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:26 Temat postu: |
|
|
paz napisał: | Tez czuje sie troche jak nimfomanka jakas. Ale nie do konca bo to dziala u mnie tylko na mojego faceta na szczescie. |
Też tak mam inni faceci są dla mnie aseksualni
paz napisał: | chcialabym tak jak Bursztynek umiec sie rzucic na niego ale tak jakos to nie do konca moj temperament. Bo wolalabym zeby to on sie rzucal na mnie Musze cos na to poradzic ot jakac super bielizna... hmm |
No tutaj też się pod tym podpiszę właśnie chciałabym by to on się na mnie "rzucał" jak taki rasowy samiec no i rzuca się na mnie a ja na niego i to jest jak jakiś tani film porno strasznie mi z tym głupio tzn. nie wiem co zrobić, bo zawsze miałam taki wzór w umyśle-cichej, delikatnej, subtelnej kobietki a ja do tego wzoru nie pasuję  _________________ Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bursztynek Przyjaciel forum :)

Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 555 Skąd: Z tamtąd i z powrotem ;)
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:25 Temat postu: |
|
|
Nimfa napisał: | Bursztynku, mój też mnie uważa za nimfomankę |
Mój na szczęście tak nie mówi bo bym zatłukła
A tak na poważnie-chyba masz rację. W końcu to nie średniowiecze  _________________ Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 12:25 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|