 |
Większe piersi
 Naturalne metody powiększania piersi i nie tylko :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jill Stary Bywalec


Dołączył: 22 Sty 2010 Posty: 136
|
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 19:13 Temat postu: |
|
|
widzę że nie tylko ja uważam, że im więcej narzeka sie facetowi o swoim wyglądzie, tym bardziej on zaczyna to zauważać i zastanawiać się "z kim ja do cholery jestem" jak to ładnie określiła Truskawa.
Ja niestety mam tak, ze czasami narzekam na swój biust.
Często dopada mnie "zły nastrój biustowy" (czyli kompleksy- które łapie np gdy widzę panią z pokaźnym biuścikiem)/
Pytam wtedy mojego faceta jakie piersi lubi, podsyłam mu np zdjęcia pań z dużymi cyckami. On mówi mi że lubi duze biusty, a ja się denerwuję...
No i ciężko mi siebie akceptować, wiedząc że on lubi duże cycki.
Staram się o tym nie myśleć, bo on podkreśla ciągle, że uwielbia moje piersi.
Ale ciężko mi w to uwierzyć, skoro wiem, że mój biust jest mały, a on woli duże.
Czasem wydaje mi się, że on mnie okłamuje, by nie robić mi przykrości (wiem, to absurd, ale czasem tak mam).
Nie chcę przy nim często narzekać, bo boję się, że faktycznie zacznie się zastanawiać, czemu jest ze mną.
Ale czasami nie wytrzymuję (właśnie gdy mam doła biustowego, po zobaczeniu bardzo kobiecej pani z wielkim cycem - jak to ja mówię).
Lub gdy on mi powie coś na temat piersi jakiejś jego koleżanki...
Eh.
Czasami chciałabym cofnąć czas.
Nie okazywać mu NIGDY kompleksów ŻADNYCH.
Bardzo bym chciała,
Ale teraz... teraz to siłą rzeczy, jako, że spirala się zakręciła - mówię mu, o moich małych piersiach, że są dla mnie kompleksem, ciągle chcę od niego otzrymywać zapewnienia, że mu się podobają, w pewnien sposób chcę wymusić na nim "by przestał lubić duże biusty" o ile wiecie co mam na myśli (choć wiem ze to się nie uda). |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 19:13 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nimfa Adminka

Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 1472
|
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 20:17 Temat postu: |
|
|
Czasu nie cofniesz ale możesz się stać pewniejsza siebie, bardziej podkreslać swoje atuty zwracac w rozmowach mimochodem na nie uwagę i..przestac narzekać Kobiety naprawdę potrafią powstrzymać się od narzekania ale jak juz zaczną to nie moga przestać |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jill Stary Bywalec


Dołączył: 22 Sty 2010 Posty: 136
|
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 20:23 Temat postu: |
|
|
właśnie to jest problem !
Zaczęłam i trudno mi przestać,
ale staram się z tego wyleczyć.
Mam nadzieję że jak przestanę narzekać, to mój facet zapomni, że kiedykolwiek miałam z tym problem.
Teraz jestem na etapie ciągłego mówienia sobie że moje piersi są DUŻE i PIĘKNE  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kachaaa Forumowy Dzidziuś


Dołączył: 28 Sty 2010 Posty: 19
|
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 21:19 Temat postu: |
|
|
narzekam na brak cyckow przy moj M.
stale mi powtarza ze nie jestem plaska, i naprawde wielbi je, ale to siedzi gdzies we mnie, w srodku. M. naprawde nie daje mi ZADNYCH powodow do tego by myslec ze mu sie nie podobam ale jakos tak to tkwi we mnie juz dlugo i no nieuleczalny kompleks chyba ;( _________________ Musimy popełniać własne błędy.
Musimy sami się na nich uczyć, dopóki sami nie zrozumiemy, że wiedza jest lepsza niż domysły,
że nawet najgorszy, najbardziej nieodwracalny błąd jest sto razy lepszy niż niepodjęcie próby.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
otero Forumowy Dzidziuś

Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 23
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2010 22:30 Temat postu: |
|
|
Ja tez narzekam tylko przy moim facecie ... mowi ze dolozy sie do operacji nawet ostatnio ;p |
|
Powrót do góry |
|
 |
tirimiri Przyjaciel forum :)


Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 257
|
Wysłany: Wto Maj 25, 2010 07:14 Temat postu: |
|
|
Mój wie, że mam kompleks ale na zasadzie faktu-mam kompleks i tyle. Nie narzekam przy nim, bo wiadomo-póki same nie będziemy zwracać uwagi na coś to inni też szczególnie nie będą ; ) _________________ Cel I-przekroczenie bariery 12 cm -osiągnięty
Cel II-15,5 cm (czyli 10 cm więcej niż na początku kuracji)
Cel III-20 cm |
|
Powrót do góry |
|
 |
ALLYMCB Stary Bywalec

Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 116 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto Maj 25, 2010 09:14 Temat postu: |
|
|
A ja mam tak dziwnie, że nakarzam tylko na rzeczy, które mnie tak naprawdę nie martwią, czyli np. mówię: Kurczę ale ja jestem gruba, mam duży brzuch itp., chociaż wiem, że tak nie jest. To znaczy brzuch faktycznie mógłby byc bardziej płaski, ale nie jest on duzy i cała masa kobiet chciałaby taki miec jak ja. Natomiast nigdy nie mówię o sprawach, które mnie naprawdę dołują- nidy nie mówię, że mam małe piersi i celulit. Najwięcej wad widzimy same w sobie, więc po co pokazywac to komus innemu, skoro całkiem prawdopodobne, że on tego nie zauważa, albo zauważa, ale w duzo mniejszym stopniu niż my same. Poza tym faceci są tylko samcami i niestety trzeba ich cały czas ustawiac. Nie można im dac do zrozumienia, że czujemy się mało atrakcycjne, bo pomyśli, że nie musi się juz o nas starac. Należy umiejętnie pokazac facetowi, że jest wieeeluuu innych chętnych na jego miejsce. dzięki temu facet nas doceni i będzie się cieszył, że ma tyle szczęścia. Prawdziwa atrakcyjność to poczucie własnej wartości i pewność siebie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
magdasia Zaciekawiony


Dołączył: 18 Paź 2008 Posty: 59 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 12:18 Temat postu: |
|
|
Dobił mnie mój Kochany parę dni temu... Tylko proszę nie mówcie, że gdyby mnie kochał to w pełni zaakceptował by moje ciało itp... Ja marzę o pięknych piersiach, to czemu jemu ma się nie marzyć, że kiedyś takie będę miała. To tylko facet, to wzrokowcy... Zapytał się mnie, czy jeszcze kiedyś piersi mi urosną... Wiecie, delikatnie i tak, jak to szczerze ze sobą rozmawiamy... Ale jednak dopóki tego nie powiedział to mogłam się tylko domyślać, ale już teraz wiem... Nawet nie wiem jak to się stało, ale nagle coś powiedział, że słyszał, ze operacja kosztuje 2 tys. zł... Powiedziałam tylko, że u porządnego chirurga ok 10 tys... to się zdziwił... I rozmowa się urwała, powiedziałam tylko, że jak przytyję to pewnie urosną (chudzina za mne). Dobijająca sytuacja...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
mikniunia Zaciekawiony


Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 70
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 12:28 Temat postu: |
|
|
wyobrazam sobie, ze to musialo zabolec. mi moj powtarza caly czas, ze jemu to nie przeszkadza i, ze i tak mnie kocha, ale mnie to tylko denerwuje. bo piersi to nie jest cos co ma "nie przeszkadzac" tylko cos, co ma pociagac i sie podobac. kobieta powinna czuc dume odslaniajac swoje piersi a nie wstyd... a najgorsze jest to, ze wiem jak bardzo zatruwam mu zycie ciagle narzekajac, zabijam spontanicznosc, nie potrafie cieszyc sie ze zblizen... ostatnio w ogole nie mam ochoty nawet nigdzie wychodzic i komukolwiek sie pokazywac. chcialabym umiec chociaz udawac, ze o tym nie mysle, ale nie umiem, bo szczegolnie ostatnio mam powazny kryzys i chyba niestety znowu powraca depresja a w dodatku on jest jedyna osoba, z ktora moge o tym porozmawiac, ale co z tego, jak nie potrafi tego zrozumiec. |
|
Powrót do góry |
|
 |
magdasia Zaciekawiony


Dołączył: 18 Paź 2008 Posty: 59 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 12:56 Temat postu: |
|
|
Rozumiem dobrze co czujesz... W sytuacjach intymnych czuję się raczej jak nastolatka (zagubiona i nieśmiała) a nie jak kobieta... |
|
Powrót do góry |
|
 |
tirimiri Przyjaciel forum :)


Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 257
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 19:03 Temat postu: |
|
|
Oj dziewczyny, nie popadajcie w paranoję! Mały biust i od razu nie pokazywać się innym? No wiecie co! Nie wolno tak myśleć : ) _________________ Cel I-przekroczenie bariery 12 cm -osiągnięty
Cel II-15,5 cm (czyli 10 cm więcej niż na początku kuracji)
Cel III-20 cm |
|
Powrót do góry |
|
 |
mikniunia Zaciekawiony


Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 70
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 19:33 Temat postu: |
|
|
generalnie w moim przypadku to nie chodzi o tak naprawde o to "co inni pomysla" (no moze troche), bardziej chodzi o to, ze czuje sie strasznie skrepowana w towarzystwie. kiedys nadrabialam to nawet wymuszona pewnoscia siebie, myslalam, ze jak pokaze innym, ze czuje sie dobrze ze soba, ze jestem usmiechnieta etc. to nie beda zauwazac mojego "defektu", ale ostatnio nie mam sily "udawac". ale to jak mowilam mniejszy problem. ja poprostu czuje sie strasznie nieatrakcyjna i tylko gapie sie na dekolty cudzych dziewczyn i wyobrazam sobie jak by to bylo miec normalny biust (nie musi byc jakis ogromny) i probuje sie usmiechac i rozmawiac normalnie podczas gdy w srodku jestem bliska placzu. i zal mi mojego chlopaka, bo on widzi co przechodze chociaz staram sie to ukrywac a on nie moze mi pomoc. no i co mam mu powiedziec, zeby wszedzie chodzil beze mnie? ani mi ani jemu nie byloby wtedy lepiej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
tirimiri Przyjaciel forum :)


Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 257
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 21:13 Temat postu: |
|
|
No dobrze, le tak trzeźwo patrząc-ludzi różne nieszczęścia spotykają, posiadają bardzo poważne defekty, a tu w grę wchodzi mały biust. Biust. Tylko biust! Ile dziewczyn na świecie, tyle kompleksów! Większość z dziewczyn nad czymś ubolewa-biust, wzrost, waga, twarz... Możesz całe życie spędzić w domu płacząc, Twój wybór. Tylko po co, jeśli możesz zamiast tego dobrze się bawić? A jeśli jest to tak silne, to chyba tak naprawdę problem tkwi nie tyle w wyglądzie co... w Twoim umyśle. Poza tym z tego co czytałam, to masz 12 cm różnicy. Część z nas walczy, żeby mieć chociaż czym stanik A zapełnić-była nawet dziewczyna, która zaczynała od 3 cm!
I w ogóle co to za określenie "żal mi mojego chłopaka"! Dziewczyno, powinnaś pisać "zazdroszczę swojemu chłopakowi takiej fajnej dziewczyny jak ja"! Tu wszystko zaczyna się w naszych główkach ; ) A za to smęcenie będe obserwować Twoją kurację i w razie potrzeby motywować ; ) Do roboty! _________________ Cel I-przekroczenie bariery 12 cm -osiągnięty
Cel II-15,5 cm (czyli 10 cm więcej niż na początku kuracji)
Cel III-20 cm |
|
Powrót do góry |
|
 |
tenia1992 Zaawansowany Forumowicz


Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 187
|
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 21:14 Temat postu: |
|
|
Ja mówię o swoich kompleksach... koleżankom najczęściej. "ale jestem gruba, ale mam grube nogi, ale mam mały biust, ale jestem głupia"...ale tylko po to żeby mi powiedziały " no weź przestań wcale nie jesteś gruba, masz ładną figurę, chciałabym mieć taką, poza tym jesteś miła, zabawna z poczuciem humoru" egoistyczne i podstępne, ale dowartościowuje :P |
|
Powrót do góry |
|
 |
Czekoladka089 Zaciekawiony

Dołączył: 20 Paź 2009 Posty: 62 Skąd: z domku :)
|
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 20:08 Temat postu: |
|
|
Magdasia nie dziwie Ci sie zae facet Cie tym dobił ;/ dobrze ze chociaz jest szczery.. ehh to niesprawiedliwe ze jedne laski maja mega piersi a inne prawie brak;( _________________ ..to jest w Tobie , ta wewnętrzna siła , wyzwól ją z siebie póki krew w Twoich żyłach.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 20:08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|